Давайте заглянем в очередной раз в закрома сайта «Пан Оптыкон» пана Давида Гловни (Dawid Głownia, PAN OPTYKON, http://pan-optykon.pl). Интересное замечание относительно знаменитого романа «Машина времени» знаменитого же английского писателя Герберта Джорджа нашего Уэллса опубликовано там 14 сентября 2023 года. В заголовке указан, правда, роман «Война миров» -- ну так это пан Давид просто-напросто ошибся.
Как я только что заметил, недавно мы с вами отмечали 77-ю годовщину со дня смерти Герберта Джорджа Уэллса, и я решил, что вот теперь мне уж точно нужно освежить в своей памяти «Машину времени», к чему я давно примеривался. И как решил, так и сделал.
На иллюстрации можно увидеть обложку второго польского издания романа 1925 года, и одновременно первого с названием «Машина времени» ("Wehikul czasu") – в 1899 году оно было опубликовано под названием "Путешествие во времени" («Podróż w czasie») (кстати: оба издания доступны в ресурсах цифровой библиотеки «Полона» https://polona.pl). ([И еще одна ошибка в оригинале: дата первого издания указана как 1989 – перекручены цифры посредине. Ну и куда спешит парень? W.])
На обложке изображен представитель морлоков, одной из двух рас, на которые человечество разделится в будущем. Морлоки жили под землей, и по ночам выходили из подземного мира на поверхность, где похищали элоев, чтобы позже их сожрать. Иллюстрация согласуется с описанием морлоков, данным Уэллсом.
Но чтобы пост не свелся к (весьма крутой, впрочем) картинке, добавлю к ней еще одну мысль. Подозреваю, что эта мысль не особо оригинальна, но все равно ею поделюсь.
Вот так, например, он пытается объяснить деление человечества на расы элоев и морлоков:
«Patrząc na to z punktu widzenia problemów naszego wieku, uznałem za całkiem jasne, że obecne stopniowe, lecz ograniczone jednak czasem zwiększanie się społecznej różnicy pomiędzy kapitalistą a robotnikiem jest kluczem do całego systemu. Zapewne wyda się to wam śmieszne, szalone i zupełnie nie do wiary, że istnieją już teraz pewne dowody na to, iż myśl ludzka dąży obecnie w tym kierunku. Już dzisiaj spostrzegamy tendencję do spożytkowania przestrzeni podziemnych dla mniej estetycznych celów cywilizacji. Istnieje na przykład w Londynie kolej podziemna, powstają nowe jej rozgałęzienia, tunele, podziemne pracownie i restauracje, a wszystko to mnoży się i rośnie. Dążność powyższa, jak sądzę, wzrastała ustawicznie, aż wreszcie przemysł stracił stopniowo przyrodzone prawo do światła dziennego. Sądzę więc, że schodzono coraz głębiej i głębiej, tworzono coraz większe i większe fabryki i spędzano w nich coraz więcej czasu, aż w końcu… A czyż dzisiaj robotnik z East Endu nie żyje już w tak sztucznych warunkach, że odcięty jest faktycznie od naturalnej powierzchni ziemi?
Nieustanny pęd bogaczy do wykwintu, przy stale się pogłębiającej różnicy między nimi a rzeszą nieokrzesanych biedaków, sprawia, że bogacze dążą nieustannie do zagarnięcia we własnym interesie znacznych obszarów na terenie kraju. Wokół Londynu na przykład prawie połowa ładniejszych okolic jest już niedostępna. I właśnie owa stale pogłębiająca się przepaść, powstała na skutek stale się powiększającego wykwintu życia bogaczy i poziomu ich wykształcenia, udaremniać będzie coraz bardziej przenikanie ludzi z jednej warstwy do drugiej, uniemożliwiać awans społeczny przez zawarcie małżeńskich związków, co opóźnia jeszcze w chwili obecnej proces rozdziału społeczności na dwie odrębne warstwy. W końcu na powierzchni ziemi pozostaną posiadacze, których celem życia będzie przyjemność, wygoda i piękno, a pod powierzchnią ziemi pracujący lud, przy czym ludzie pracujący będą się przystosowywali coraz bardziej do warunków pracy. A gdy już raz to uczynią, bez wątpienia będą potem musieli płacić czynsz, głównie za samą tylko wentylację swych jaskiń. Jeżeli zaś odmówią, zostaną zagłodzeni i uduszeni w podziemiach. Ci spośród nich, których sama natura urobi na nieszczęśliwych i buntujących się, wymrą, aż w końcu zapanuje równowaga: ci, co przetrwają, będą już tak dobrze przystosowani do warunków życia pod ziemią i tak szczęśliwi w swoim położeniu, jak lud na powierzchni ziemi w swoim. Podług mego zdania, zarówno wykwintną piękność, jak i chorobliwą bladość przyniósł wyłącznie naturalny rozwój stosunków.
Wielki triumf ludzkości, o którym marzyłem, w odmiennym mi się już teraz przedstawiał świetle. Takiego rozkwitu wychowania moralnego i współdziałania powszechnego, jaki sobie wyobrażałem, nigdy nie było. Zamiast tego dostrzegłem prawdziwą arystokrację uzbrojoną w udoskonaloną wiedzę i rozwijającą logicznie dalej system przemysłowy doby obecnej. W jej triumfie było nie samo tylko proste opanowanie przyrody, lecz owładnięcie zarazem przyrodą i bliźnim» (Herbert George Wells „Wehikuł czasu”, przeł. Feliks Wermiński, [w:] Tegoż „Opowieści fantastyczne”. Tom 1, „Wydawnictwo Literackie”, Kraków, 1976, s. 182-183).
P.S. Цитата почерпнута из вот такой вот книги.
А теперь оригинал:
«At first, proceeding from the problems of our own age, it seemed clear as daylight to me that the gradual widening of the present merely temporary and social difference between the Capitalist and the Labourer, was the key to the whole position. No doubt it will seem grotesque enough to you – and wildly incredible! – and yet even now there are existing circumstances to point that way. There is a tendency to utilize underground space for the less ornamental purposes of civilization; there is the Metropolitan Railway in London, for instance, there are new electric railways, there are subways, there are underground workrooms and restaurants, and they increase and multiply. Evidently, I thought, this tendency had increased till Industry had gradually lost its birthright in the sky. I mean that it had gone deeper and deeper into larger and ever larger underground factories, spending a still-increasing amount of its time therein, till, in the end – ! Even now, does not an East-end worker live in such artificial conditions as practically to be cut off from the natural surface of the earth?
“Again, the exclusive tendency of richer people – due, no doubt, to the increasing refinement of their education, and the widening gulf between them and the rude violence of the poor – is already leading to the closing, in their interest, of considerable portions of the surface of the land. About London, for instance, perhaps half the prettier country is shut in against intrusion. And this same widening gulf – which is due to the length and expense of the higher educational process and the increased facilities for and temptations towards refined habits on the part of the rich – will make that exchange between class and class, that promotion by intermarriage which at present retards the splitting of our species along lines of social stratification, less and less frequent. So, in the end, above ground you must have the Haves, pursuing pleasure and comfort and beauty, and below ground the Have-nots, the Workers getting continually adapted to the conditions of their labour. Once they were there, they would no doubt have to pay rent, and not a little of it, for the ventilation of their caverns; and if they refused, they would starve or be suffocated for arrears. Such of them as were so constituted as to be miserable and rebellious would die; and, in the end, the balance being permanent, the survivors would become as well adapted to the conditions of underground life, and as happy in their way, as the Upper-world people were to theirs. As it seemed to me, the refined beauty and the etiolated pallor followed naturally enough.
“The great triumph of Humanity I had dreamed of took a different shape in my mind. It had been no such triumph of moral education and general co-operation as I had imagined. Instead, I saw a real aristocracy, armed with a perfected science and working to a logical conclusion the industrial system of to-day. Its triumph had not been simply a triumph over Nature, but a triumph over Nature and the fellow-man».
И перевод на русский язык К. МОРОЗОВОЙ («Собрание сочинений в 15 т.», т. 1. М.: «Правда». 1964):
«Мне казалось ясным, как день, что постепенное углубление теперешнего временного социального различия между Капиталистом и Рабочим было ключом к новому положению вещей. Без сомнения, это покажется вам смешным и невероятным, но ведь уже теперь есть обстоятельства, которые указывают на такую возможность. Существует тенденция использовать подземные пространства для нужд цивилизации, не требующих особой красоты: существует, например, подземная железная дорога в Лондоне, строятся новые электрические подземные дороги и тоннели, существуют подземные мастерские и рестораны, все они растут и множатся. Очевидно, думал я, это стремление перенести работу под землю существует с незапамятных времен. Все глубже и глубже под землю уходили мастерские, где рабочим приходилось проводить все больше времени, пока наконец… Да разве и теперь искусственные условия жизни какого-нибудь уэст-эндского рабочего не отрезают его, по сути дела, от поверхности земли?
А вслед за тем кастовая тенденция богатых людей, вызванная все большей утонченностью жизни, — тенденция расширить пропасть между ними и оскорбляющей их грубостью бедняков тоже ведет к захвату привилегированными сословиями все большей и большей части поверхности земли исключительно для себя. В окрестностях Лондона и других больших городов уже около половины самых красивых мест недоступно для посторонних! А эта неуклонно расширяющаяся пропасть между богатыми и бедными, результат продолжительности и дороговизны высшего образования и стремления богатых к утонченным привычкам, — разве не поведет это к тому, что соприкосновения между классами станут все менее возможными? Благодаря такому отсутствию общения и тесных отношений браки между обоими классами, тормозящие теперь разделение человеческого рода на два различных вида, станут в будущем все более и более редкими. В конце концов на земной поверхности должны будут остаться только Имущие, наслаждающиеся в жизни исключительно удовольствиями и красотой, а под землей окажутся все Неимущие — рабочие, приспособившиеся к подземным условиям труда. А раз очутившись там, они, без сомнения, должны будут платить Имущим дань за вентиляцию своих жилищ. Если они откажутся от этого, то умрут с голода или задохнутся. Неприспособленные или непокорные вымрут. Мало-помалу при установившемся равновесии такого порядка вещей выжившие Неимущие сделаются такими же счастливыми на свой собственный лад, как и жители Верхнего Мира. Таким образом, естественно возникнут утонченная красота одних и бесцветная бедность других. Окончательный триумф Человечества, о котором я мечтал, принял теперь совершенно иной вид в моих глазах. Это не был тот триумф духовного прогресса и коллективного труда, который я представлял себе. Вместо него я увидел настоящую аристократию, вооруженную новейшими знаниями и деятельно потрудившуюся для логического завершения современной нам индустриальной системы. Ее победа была не только победой над природой, но также и победой над своими собратьями-людьми».
Цитата почерпнута из первого тома такого вот издания:
Правда лично мне больше нравится (и стоит на полке) такое вот издание:
Впрочем, не отказался бы и от такого издания…
Ну и на закуску – нечто вроде галереи из обложек других польских изданий романа. Начиная с титульного листа (обложка, похоже, не сохранилась) издания 1899 года.
Ну а дальше в хронологическом (примерно) порядке.